KOMISARIAT
-Witam.Chyba nie muszę się przedstawiac,bo już mnie pan poznał,a więc przejdę od razu do rzeczy.-powiedziała komisarz Julia Durant i wyjęła z kieszeni papierosy,odpaliła jednego,zaciągnęła się gwałtownie i kontynuowała-Mamy do czynienia z morderstwem Ton'ego Khana,jak pan już wie.A naszą główną podejrzaną jest,w naszych oczach bynajmniej,jak mniemam pana bliska przyjaciółka Kat McCoy
-Proszę pani,to jest niedorzeczne,Kat w życiu by czegoś takiego nie zrobiła
-Skąd ta pewność?Zna ją pan na tyle dobrze by za nią ręczyć?
-Pani już wydała wyrok?
-Nie,ja po prostu kieruje się dowodami,policjant powinien być rzetelny i nie kierować się domysłami,a dowodami a ja tak robię.
-Wracając.Znam ją na tyle dobrze,by wiedzieć,że nigdy nie byłaby zdolna do morderstwa.Jest osobą nad wyraz delikatną.To nie ona!
-A jednak wszystko wskazuje na nią
-Wszystko znaczy?
-To już nie pana sprawa.Dziękuje,widzę,że więcej już pan mi nie powie.
Przesłuchanie Toma
-Od razu przejdziemy do rzeczy.Pozwoli pan?Czy sądzi pan,że Kat,przepraszam powinna byłam powiedzieć pani Kat,byłaby skłonna do morderstwa?Miała motyw?
-Tego nie jestem w stanie stwierdzić
-To znaczy?
-Kat,owszem,jest oazą spokoju,ale do czasu.Znaczy proszę mnie źle nie zrozumieć.Moim zdaniem nigdy by się do czegoś takiego nie posunęła
-Ale pod wpływem emocji byłaby skłonna?
-Proszę nie próbować na mnie tych policyjnych sztuczek,dobrze?Nie,nie byłaby.Ona zawsze starała.Boże!Stara się załatwić wszystko polubownie,jedyne co może jej się przytrafić to kłótnie,nic więcej.Nie ten typ człowieka.
Przesłuchanie Seev'a
-Daruje sobie "grę wstępną" i zapytam wprost,czy Kat mogła by zabić?
-Nie!!To jakiś absurd,nonsens,zdanie wyrwane z kontekstu,skąd to w ogóle przyszło pani do głowy?
-Mi nie przyszło ,są dowody
-Pewnie ślad palców,odcisk buta a może ślina,co?To nie ma sensu.To nie mogła być ona!!
-Nie,mamy znacznie poważniejsze dowody.Ślady palców na narzędziu od którego zginął denat
-Równie dobrze mogła dotknąć tego noża niechcący
-W taki sposób nigdy nie poznam prawdy...Niech pan idzie
Przesłuchanie Madison
-Zadaję to pytanie po raz kolejny,czy ona mogła zabić?
-W życiu!A kim w ogóle jest ofiara?I kiedy to się stało?
-Tony Khan.To było 21 czerwca około 9-10 rano
-To nie mogła być ona.Trwały wtedy przygotowania do chrzcin,była w domu.To musiał być ktoś inny.A ofiara...To nazwisko coś mi mówi...Hmmm...Niech pomyśle...To ojciec Roberta
-Robert?A kto to taki?
-Syn denata.Były Kat.Mieli na pieńku,fakt.Ale nie na tyle by Kat zabiła mu ojca.Nie miała nawet ku temu jakichkolwiek podstaw.
-Jak w takim razie wytłumaczyłaby pani odciski na nożu od którego zginął denat?
-To był ojciec jej chłopaka,ojca jej dziecka.To chyba logiczne,że tam bywała.Mogła dotknąć tego noża,chociażby nieumyślnie.
-Czy mi się wydaje czy pani ją kryje?
-Nie kryje,ani nie usprawiedliwiam.Rozważam wszystkie opcje
-Wie pani kiedy będę mogła z nią porozmawiać?
-Nie wiem,jest w bardzo złym stanie.Ale być może Nathan również chciałby z panią porozmaiwać,on czuje się znacznie lepiej.
-Nathan to...?
-Narzeczony,jej już były narzeczony.Dziś próbował popełnić samobójstwo.Jednak,żeby nie zpaeszyć,odpukać w niemalowane,żyje
-Dlaczego chciał się zabić?
-To też wydaje mi się dziwne,nie miał podstwa ku temu i okoliczności też były dziwne
-Chciałabym z panią o tym jeszcze porozmawiać.Tu jest moja wizytówka.Proszę dzwonić gdy tylko coś się pani przypomni.Jeszcze i tak niedługo się spotkamy w sprawie próby zabójstwa pani Kat.Proszę przekazać swoim przyjaciołom,aby byli w "gotowości".Proszę czekać na kolejne wezwanie a tymczasem dziękuje i do widzenia.
_______________________________
Udało mi się go napisać tylko dlatego,że jest brzydka pogoda i siedzę w domu ;/
Domyślacie się kto jest zabójcą? I kto umrze-Kat czy Nath?
Z dedykiem dla czytelników,których już mało zostało ;( To dla was ;**
Kocham was <333
No Ty se jaja ze mnie chyba robisz????!!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej nic nie wiem po tym rozdziale i jeszcze te pytania pod nim!!!!!
No dlaczego mi to robisz?????!!!!
Proszeeeeeeee dodaj kolejny rozdział szybko!!!!!! ;***
A wracając do rzeczy to rozdział genialny :) Trzymasz nas ciągle w niepewności ;P
Kocham Cię :****
genialny rozdział
OdpowiedzUsuńale tak zagmatwałaś , że trochę już zgłupiałam
szybko następny
O kurde!!!
OdpowiedzUsuńJa się niczego nie domyślam, ale te wszystkie rozdział są tak emocjonujące, że nie mogę się oderwać!!!
Znakomita lektura!
Ja też cię kocham słońce! <3
Czekam na szybkie wyjaśnienie tej sprawy! :D
I błagam nikogo nie zabijaj! :D
Czekam na więcej! ^^
Matko boska
OdpowiedzUsuńKto umrze???
-chyba ja , bo jestem tak wciągnięta w tą lekturę że po nocach nie śpię i myślę kurde Nath czy Kat - będę ryczeć
Pokochałam to opowiadanie i to strasznie
P.S: Kiedy mogę wziąć ślub z twoim blogiem