wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 74

*Opowiada Nathan*

Podłączyli mnie do milionów jakiś kabelków.Twierdzili,że ma mi to pomóc.Mi?Mi nic nie pomoże.Chciałbym umrzeć,by już nigdy więcej nie skrzywdzić Kat.To ona jest najważniejsza.Dlaczego ją zdradziłem?Codziennie zadaję sobie to pytanie i szukam jakiejś w miarę sensownej odpowiedzi.Nigdy nie znalazłem.Dla zdrady nie ma sensownego wytłumaczenia.Długo tak rozmyślałem leżąc i gapiąc się tępo w sufit.Po chwili przyszły salowe,czy jak one się tam nazywają, i przyniosły obiad.Pomidorowa,która pomidorowej nie przypominała i coś jeszcze.Nawet nie tknąłem.Poczekałem aż przyjdą po talerze.Gdy tylko personel wyszedł,oderwałem od siebie te wszystkie kabelki,kroplówki i tego typu rzeczy.Chwyciłem się za nadgarstek.Bardzo bolało.Obiecałem sobie,że wytrzymam.Potem niech się dzieje co chce.Otworzyłem drzwi od mojej sali,rozejrzałem się.Teren był czysty.A więc ruszyłem powłócząc nogami.Szedłem korytarzem,zaglądając do kolejnych mijanych sal,w poszukiwaniu Kat.Znalazłem.109-to był numer jej sali.Delikatnie uchyliłem drzwi,tak aby nikt nie usłyszał.Spała.Była blada niczym piąta herbata z jednej torebki.Była taka bezbronna.Przysunąłem krzesło do jej łóżka po czym na nim usiadłem.Zdawałem sobie sprawę,że prędzej czy później przyjdzie do niej lekarz,który mnie wyprosi,ale chciałem być przy niej,chociaż przez chwilę.I to się tylko liczyło.Patrzyłem na nią.I po raz kolejny zadawałem pytanie samemu sobie.Jak można być takim debilem i skrzywdzić kogoś takiego jak ona?No jak?Przecież ją kocham.Wiedziałem ile przeszła.Wiedziałem jak jej zależało.Wiedziałem jak bardzo chciała być szczęśliwa,żyć normalnie.A jednak ją zdradzałem.Co mną kierowało?Chyba jakiś popęd seksualny.Jak to inaczej nazwać?Szkoda tylko,że nie można cofnąć czasu.Na pewno bym to zrobił.Ale niestety,tak dobrze to nie ma.Wspomnień nie wymarzę.Mam nadzieję,że Kat mi kiedyś to wszystko wybaczy.Złapałem ją za rękę.Była taka bezwładna.Podniosłem jej dłoń nieco ku górze.Delikatnie muskałem jej delikatną,chłodną dłoń.Starałem się to robić na tyle delikatnie,by się nie obudziła ale jednocześnie by poczuła moją obecność.Po chwili ona ruszyła ręką,zabrała ją,ale mimo to oczu nie otworzyła.Nie wiedziałem co się dzieje.Po chwili w jej sali zjawiło się dwóch lekarzy i pielęgniarka.
-Co pan tu robi?-od razu zdenerwował się lekarz,a raczej ordynator
-Ja...Ja tylko...-nie wiedziałem co zrobić,jak się zachować,spuściłem tylko wzrok
-Proszę natychmiast wracać do swojej sali,w przeciwnym wypadku może pan umrzeć
-Trudno,jest mi to obojętne.Powinienem umrzeć za to co jej zrobiłem
-Pan jest jej chłopakiem?-pytali wszyscy jednocześnie
-Byłem,zmarnowałem swoją szansę...
-Ma pan w takim razie po co żyć
-Nie rozumiem
-Będzie pan ojcem,ale teraz proszę wracać do siebie,wszystko się dobrze ułoży
Wracając biłem się z myślami.Jak to?Jak to w ogóle możliwe?Kat jest w ciąży?Będziemy rodzicami?Nie mogę w to uwierzyć.Gdyby tu ktoś był poprosiłbym go,żeby mnie uszczypnął,by przekonać się czy to co przed chwilą usłyszałem było prawdą,czy fikcją?Ale i tak to niczego nie zmienia.Kat mi nigdy nie wybaczy i będzie miała świętą rację.Położyłem się do łóżka.Po chwili przyszła pielęgniarka.Poprzypinała mnie znów do tysięcy tych kabelków.A ja dalej rozmyślałem.Usłyszałem pukanie do drzwi.Krzyknąłem tylko "Wejdź".Zauważyłem kobietę.Nawet ładna,około 25 lat,szatynka.Okazała się policjantką,Przysiadła koło mojego łóżka i zaczęła wypytywać o Kat.Ponoć zabiła ojca Roberta.Nigdy w to nie uwierzę...

______________________
Z tym rozdziałem Was moje drogie zostawię,gdyż jutro wyjeżdżam.Prawdopodobnie wrócę w sierpniu.Ale wrócę z nowym opowiadaniem,bo mam już pomysł.Będzie takie kryminalne ale z udziałem The Wanted ;D Może ktoś będzie je czytał,bo to opowiadanie miało już swoje pięć minut,które już dawno minęło.Ale będę je jeszcze przez jakiś czas pisać.Waszych blogów nie będę komentować,no chyba że tam gdzie jadę będzie internet,to zmienia postać rzeczy ale wątpie ;/
Z dedykacją dla
Onle Hope In Your Eyes-masz nie usuwać bloga pod żadnym pozorem!!!
karolina15 -ślub możesz wziąć kiedy tylko chcesz,nawet dziś ;D
I jeszcze wyjaśnienia:Jednak nikogo nie uśmiercę,to zbyt przereklamowane ;)
I to wcale nie jest zagmatwane,to jest proste,przewidywalne,to co będzie w kolejnych rozdziałach,ale to moje zdanie
Dziś nie narzekam,bo mi wszyscy mówią,że za dużo od siebie wymagam i mam w siebie uwierzyć.Koleżanki mi nawet każą gadać do lustra,że jestem super...
A jeszcze jedno!!
Kocham Was i będę tęsknić!! <333 ;************
Matko,miesiąc bez neta,to skąd ja się dowiem co u TW? Mam problem... -.-

7 komentarzy:

  1. Nie martw się, wytrzymasz. Przepraszam, że ostatnio w ogóle nie komentowałam, ale mam problemy z dostaniem się do komputera.

    Bardzo się cieszę, że nikogo nie uśmiercasz. Nie znoszę takich rzeczy. No, i gdyby któreś z nich umarło, to drugie by cierpiało.

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak możesz nas tak torturować???!!!
    Rozdział dopiero w sierpniu!!!!!
    Ja nie wytrzymam tyle!!!!!
    Wspaniały ;)
    Kocham Cię :****

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział super
    o rany jak ja wytrzymam do sierpnia z nowym rozdziałem ?
    wracaj szybko !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie dzidziuś
    awwwwww
    kocham ten blog i oświadczam iż w dniu którym wrócisz zaręczam się z Twoim blogaskiem i będzie ślub
    Rozdział och co by tu powiedzieć ja kocham jak każde inne rozdziały
    uuu będzie kryminał , już czekam ..

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez jeden dzień przeczytałam całego Twojego bloga i powiem krótko: Kocham To ! Masz jak najszybciej dodać nowy rozdział, tak bardzo martwię się o Kat...
    Naprawdę świetnie piszesz, zazdroszczę talentu ! ♥♥
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww, dziekuję za dedyk słoneczko Ty moje <3
    Rozdział boski <3
    Kat w ciąży.?
    tylko z kim...
    Ja chyba zejdę na zawał!
    Jak to Ty wyjeżdżasz?!
    I zostawiasz mnie tutaj samą?! :(
    Kochanie będę tęsknić, wracaj do mnie szybko! ;( <3
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham cię siostrzyczko kochana, gwiazdeczko lśniąca ;****

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko,
    Jak ja bez Ciebie mam wytrzymać MIESIĄC???
    No bez jaj, proszę
    Ona jest w ciąży??
    Szok.
    Ale cieszę się, że wszyscy będą żyć ;**
    Tobie kochanie, to ja życzę udanych wakacji
    A koleżanki z tym gadaniem do lustra dobrze Ci powiedziały.
    Kochanie, czekam na Twój wielki powrót.
    Będę tęsknić za Twoją twórczością ;**
    Czekam ;**

    OdpowiedzUsuń