-Tak,tylko że ona może umrzeć podczas porodu...
-No co??Znaczy weź powtórz,jakie umrzeć,a może zrobić coś żeby nie umrzeć?
-No może usunąć ciążę,ale nie wiem czy ona tego chce
-Bo wam się to wydaje to wszystko takie proste,że czarne jest czarne a białe jest białe,a tu prosze jest kolorowe i jednak nie takie proste
-Kat,nie zatrzymuj się bo widzisz że on na ciebie tylko czeka-mówił oburzony Tom gdy zobaczył że na chwilkę zrobiłam sobie mały postój
-No patrz,jaka nowoczesna technologia
Dotarliśmy do domu.Oczywiście co pierwsze zrobili?Lodówka i jeść,jakby to było najważniejsze.Poszłam na chwilę do pokoju odłożyć tylko telefon a jak do nich wróciłam,to wszyscy siedzieli przy stole i aktualnie trwała bitwa na....parówki.Dziwnie to wyglądało
-Ja wiem,że wy jeszcze jedną nogą w średniowieczu i że was do tych takich bitew różnych ciągnie,ale dalibyście już spokój,co?-zostałam po tych słowach oblana keczupem i musztardą no i właśnie wtedy wywołali wojnę o której żaden nawet nie marzył,patatajałam za nimi jak osioł ze Shreka po przemianie w rumaka,już prawie dogoniłam Jaya który biegał po domu jak oszalały aż tu nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Nagle w domu zapanowała cisza można wręcz powiedzieć że było cicho jak w rodzinnym grobowcu.Każdy bał się otworzyć drzwi
-A co tam może być,w sensie że za drzwiami?
-Narnia kurwa!
-Nie na pewno listonosz a wy już boicie dupy
Niepewnym ruchem ręki Jay otworzył drzwi,a co ujrzał Micheelle
-No i jaka kurwa Narnia?!
-Cicho bądź!
-O Miśka!!-krzyknął Max
-OMG(w skrócie O Max George)-i rzucili się sobie w ramiona i w usta
-Wiecie co?Musimy wam coś powiedzieć-powiedzieli jednym głosem Maxchelle
-Ciąża czy ślub?
-Ani to ani to,wyjeżdżamy do Egiptu
-Jak to?Kochanie zostawisz mnie?-mówił Tom
-Sory bejbe ale wiesz ...
-Winny się tłumaczy,żądam rozwodu!
-Przecież my nawet ślubu nie mieliśmy
-I mieć nię będziemy
-Jesteś pewna że chcesz gdzie kolwiek pokazać się publicznie z tym głupkiem którego zajebistość nie ma granic
-Głupek czy nie głupek,kocham go
-To ja lecę się pakować-oznajmił Max,pełno go było w całym domu,ale zadziwiające było to że byliśmy u Nathana a on miał tam swoje rzeczy,pakował nawet przedmioty które nie należały do niego
-Ej,nie zapomnij o Dolores-dodała Michelle
____________
No i macie ;D Kolejny dowód,że mi nie można wierzyć bo jest piątek i dodałam rozdział a miałam zrobić to w niedzielę.Ze specjalnym dedykiem dla Kini ;* - bo tak mnie męczyłaś o ten rozdział i za tą naszą wczorajszą konwersację na blogach w komach xd i JustBreatche
PS.Mam nadzieję iż was nie zawiodłam <3
Omg o Max George ? Dobre !
OdpowiedzUsuńCały rozdział jest genialny turlam się ze śmiechu i dziekuje za wymuszonego deda :**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA więc. Dawno dawno temu, chociaż nie tak dawno, jenak nie za(jakie jest przeciwieństwo do dawno? No trudno ja nie znam xD). . . ale nawet dawno był sobie taki blog, którego pisała pewna Kinia. Któregoś dnia inna Kinia odszukała tego bloga i zaczęła go czytać. Po iluśtam rozdziałach zaczęła go komentować. I takim oto sposobem uzależniła się od tego bloga. Nie mogła z nim skończyć. Później na innym blogu zaczęła pisać z autorką tego bloga i tak oto się zakolegowały. Miały wiele wspólnych cech etc. Świetnie się dogadywały. Pierwsza Kinia (od bloga) otworzyła nawet McDonald'a, w którym teraz żywi się druga Kinia. Ostatnio rozpoczęły jakże ciekawe konwersację na trzech blogach + GG. Prowadzą nawet wspólnego bloga z imaginami. . .
OdpowiedzUsuńStreściłam naszą przygodę, jest taka w dużym skrócie xD A teraz skomentuję rozdział xD :
Zajebisty, Boski, Świetny, Czadowy, Hardcorowy, nawet w chuj zajebisty, Cudny, Super, Fajny- nie to za mało, Genialny, Interesujący- to za poważne, Bombowy, Bajerancki, Byczy, Fajowy, Klawy, Odjazdowy, Odlotowy, Pierwasz klasa, Superowy, Szałowy, Wypasiony, Wystrzałowy, Cool, Doskonały, Ekstra, Fantastyczny, Bajeczny, Kapitalny, Wspaniały, nawet Piękny, Oryginalny, Godny uwagi, Zdumiewający, Atrakcyjny etc.
Nawet nie wiedziałam, że znam tyle słów xD O.O
Teksty masz. . .(tutaj wstaw przymiotniki z opisu rozdziału) :D
I'm glad you write this story ^^ (specjalnie dla ciebie przerobiłam "Glad You Came").
Leje jak głupia, od kąd przeczytałam ten rozdział. Czyli jakieś 20 minut. OMFG! czyli ja to już pisze 20 minut ?! Masakra, no ale co tam warto. Mam nadzieję, że dzieki temu szybciej pojawi sie następny rozdział. ^^
Więc, życzę ci Tak dużo weny, żebi ci uszami i nosem wychodziła :D
Pomysłów, więcej tych zajebistych tekstów i żyby było ponad 1000...000 rozdziałów :D
Nic nie zawaliłaś, wyszedł. . .(przeczytaj jeszcze raz opis rozdziału.) ^^
Dziekuję za Dedyka <3 :*
Nie martw sie z następnym też ci spokoju nie dam ^^ <3.
Ogólnie nie dam ci już spokoju z żadnym rozdziałem. A jak byś to opowiadnie skończyał to byś tego nie przeżyła (ale rym xd). Ewentualnie musiałabyś założyć nowy blog, ale to już wiesz, z poprzedniej epopei :D
P.S. Nie mam pojęcia skąd mi sie biorą pomysły na te eopoeje. To pewnie przez ciebie i te twoje rozdziały mam takie NATHnienie (co z tego, że to się pisze przez "ch" xD).
Kocham Cię i ten rozdział. BA ! Całe to opowiadanie kocham <33 .
Tak więc szybko pisaj następny. !
To by było chyba na tyle. Buźka <3 :* :*
(usunęłam wcześniej ten komentarz, bo musiałam poprawić błędy i go rozbudować).
Bitwa na parówki!
OdpowiedzUsuńJa nie mogę heheh
bardzo się cieszę, że dodałaś wcześniej rozdział ;)
Ale mam nadzieję że w niedzielę też będzie rizdział ;D
Piszesz cudownie ;*
Wiesz że Cię Kocham, prawda?
Hahaha. Wspaniały rozdział! ;D
OdpowiedzUsuńOMG - O Max George <-- Od teraz często będę używać tych słów. :)
I dobrze, ze nie dotrzymałaś słowa, bo tak to mamy rozdział dzisiaj. :D
Pisz szybko następny! :***
OMG jako skrót od O Max George? Zaczepisty pomysł.
OdpowiedzUsuńAle wiesz, co? Nie podoba mi się ten rozdział. Wiesz czemu? Bo taki krótki. Chociaż... i tak jest zaczepisty!
matko to jest boskie <333
OdpowiedzUsuńhttp://miosjestlepaprzyjaprzymykaoczy.blogspot.com/ zapraszam do mnie, jak się komuś spodoba to git ^^
genialne kobieto *>*
OdpowiedzUsuńW.