-Kto to zrobił?-wybuchłam,niestety zero odzewu,wszyscy tylko popatrzyli po sobie i spuścili głowy
-Max,przyznaj się-powiedziała cicho Madison
-No dobra,tak to ja.Możesz mnie zabić,rób co chcesz,możesz mnie nawet wsadzić do mikrofalówki i podpalić zapalniczką. Very sorry!!
-Ale przecież ten........witraż jest świetny,rzekłabym nawet awangardowy i ekstrawagancki,w końcu w domu Nathana zagości trochę humoru,a nie tylko biel,kawa z mlekiem,biel,kawa z mlekiem i tak każdy pokój.Ale nie mówcie mu,że tak powiedziałam OK?
Po chwili do domu wszedł Nathan,nieco wściekły
-Ja rozumiem,bawisz się w podchody?Kochanie,to nie są kolonie a my nie mamy po 13 lat,że musisz pędzać mnie przez całe miasto,po pierścionek który rzekomo zostawiłaś w szpitalu!!-mówił,włączył mu sie chyba agresor
-O młody w słowniku doszedłeś już do R-mówił ironicznie Max
-Masz racje,przepraszam.Ale zorientowałam się w domu,że jednak go mam i nic nie poradzę,że mi bateria padła,a te sępy chronią swoich telefonów bardziej niż matka swoich młodych
-Skończmy już to.Powiedzcie mi kto wpadł na to żeby wózek dać za krzaki
-No to taki kamuflaż miał być,bo wiesz krzaków i tego co za nimi jest nie widać-mówił Jay
-Twojego mózgu pod tymi lokami też nie widać.Pod warunkiem,ze on tam jeszcze jest
-No jest,chcesz się przekonać?
-Lepiej nie
Potem jak już Nathan skończył oglądać głowę Jaya w poszukiwaniu mózgu,zjedlismy kolację,takie tam zwyczajne kanapki.Potem poszliśmy wstać
*Opowiada Siva*
Spałem sobie grzecznie jak Pan Bóg przykazał aż tu nagle łubu dubu.Ktoś wleciał niczym rakieta wystrzelona w kosmos do mojego pokoju.Gdy zacząłem kontaktować dotarło do mnie,że to Madison
-Co jest??
-Raczej czego nie ma...Chodź póki Nathan śpi,odkupić mu tą czapkę,jestem gotowa nawet klęknąć i błagać Cię o to na kolanach
-Nie musisz tego robić
-Czyli?
-Czyli weź wyjdź,bo chcę się ubrać
-No i co z tego?
-Nie będę robił tego przy tobie
Po chwili wyszła,może rzeczywiście coś do mnie czuła,no cóż ubrałem szybko jakieś zwykłe dżinsy,koszulkę,trampki i wyszliśmy.
-Wiesz gdzie on ją kupił?
-Ja mu ją kupiłem na 18-stkę
-To świetnie,chodźmy szybciej
*Opowiada Madi*
Po jakiś 20 minutach krążenia po sklepach mieliśmy już czapkę.Szliśmy w stronę domu,aż nagle spotkaliśmy jakąś dziewczynę,jak się później okazało byłą przyjaciółĸę Kat
-O kolejna,nowa laska?No szybki jesteś-mówiła
-To nie jest żadna laska,odczep się ode mnie dziewczyno-mówił groźnie Seev
-Dwa plastiki,no matko kochana....
-Popatrz na siebie dobrze Ci radzę
-A Seev muszę Ci powiedzieć,dzięki za kasę,przydała się bo dziecka nie było.Nawet z tobą nie spałam,frajerze-po tych słowach odeszła
-Co?To przez nią nie jestem już z Nareeshą?-mówił,po czym zaczął płakac mi w ramię,przytuliłam go bardzo mocno,to mu było teraz potrzebne
_______________
Ciąg dalszy nastąpi xD Taki flakowaty ,same przyznacie...
jaki flakowaty
OdpowiedzUsuńmi się podoba i to megaśnie ;))
płaczący Seev - biedaczek xDnie ma co poradzi sobie ;))
czekam na next ;**
Nie, w tym nie ma nic flakowatego. Sama genialność.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że z tej Mary taka... no, nie wiem. Brak mi słów.
No ja przyznam, że Ci zaraz z laczka nakopie w tyłek ;P
OdpowiedzUsuńJak wleje to zapamiętasz w końcu że to opowiadanie jest mega wspaniałe ;)
Rozdział cudowny tak jak i pozostałe ;***
Czekam na więcej ;****
Kocham Cię ;****
PS. Odpiszesz mi w końcu na moje pytanie z koma?
Ale ja Ci odpowiedziałam ^^
UsuńPytałaś o mój ulubiony kolor
I napisałam że szary i zielony ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo ja jakaś ślepa chyba jestem hehe
UsuńBo nie widziałam ;P
Serio hehe
Może czas do okulisty się wybrać ;D
Pójde chętnie z Tobą kochanie xD
UsuńTo sobie kupie nowe okulary od razu ;D
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńnie jest flakowaty ! chcesz kopa ?
ja chcę już następny
JA CI DAM FLAKOWATY!
OdpowiedzUsuńjak zaczne swoje opo i bedziesz czytać to zobaczysz CO TO JEST FLAK
ale Mary jest gupia jak ja normalnie xD
łuchu ciekawe czy ten mózg jest tam w tym otworze?
Mary miała owieczki a teraz ma wypchane cycki sialalala łuchu
a teraz wypchaną dupę sialalala łuchu!
dawaj szyyybko neXt
Mary jest taka gupia, że jeździ poćiągiem z teleexpresu!
jak sie ją walnie w plecy to tynk odleci!
ma więcej tapety na twarzy niż ja w pokoju!
BOMBA I GENIALNE <33333333
W.