wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 60

Mam nadzieję,że ona naładowała już swój zacny telefon i,że odbierze ode mnie.Najpierw wyślę jej sms-a,no nie będę marnować kasy na puste połączenia,bo nie mam ochoty na pogawędki z jej sekretarką.Musimy pogadać.Ale na wideorozmowie,potwierdź ;D Taką wiadomość jej wysłałam,na potwierdzenie nie musiałam długo czekać.Po jakiś 2 minutach napisała,że Seev chwilowo gdzieś się ulotnił także przez chwilę będziemy mogły spokojnie porozmawiać.Długo się nie zastanawiając wybrałam jej numer z opcją wideorozmowy.Szybko odebrała.Żeby tylko nie pytala jak mi się układa z Nathanem-powtarzałam w myślach
-No hej,jak z Nathanem?-zapytała,a ja momentalnie przestałam wierzyć w telepatie,przecież wysyłałam jej telepatycznie,że ma o niego nie pytać a ona co?Martwiłam się o to,żeby tylko nie poznała po mnie,że jestem przygnębiona,więc postanowiłam się sztucznie uśmiechać,mimo,że miałam ochotę jej o wszystkim powiedzieć,ale co by mi to tak naprawdę dało?Zrobiło by mi się lżej,ale nie przywróciło by mi to miłości którą straciłam w kilka chwil.
-Z Nathanem...-zacięłam się,ale nie chciałam dać niczego po sobie poznać-Dobrze,poszedł z yyy Tomem na miasto...Ale nie o tym chciałam z Tobą rozmawiać droga moja...Mamy a raczej ty masz,ale moje problemy są Twoimi problemami nie zapominaj o tym kochanie
-Wydusisz to z siebie,Seev może wrócić lada moment,poszedł tylko do rodziców na chwilę i zaraz wraca,dopiero potem do nich idziemy,więc streszczaj się
-Widzisz?Popatrz na to zdjęcie.pamiętasz kto na nim jest?-mówiłam trzymając w rękach zdjęcie
-Nie widzę,bo machasz tym zdjęciem na wszystkie strony,ręce Ci się trzęsą jakbyś piła
-A teraz,przypatrz się dokładnie
-No czy to nie jest ten uroczy chłopak co mi mówił,ze jesteśmy rodzeństwem??
-Tak,dokładnie to on ale to jest ktoś inny
-Możesz choć raz przestać szyfrować swoje intencje wypowiedzi
-To jest Siva!!!!!!
-Chyba kpisz??Dobra kończę,Siva wraca
Po tej rozmowie czułam się dziwnie,jakby trochę winna tego co może się stać,przecież jej świat,marzenia,pragnienia właśnie legły w gruzach.Może by się nie dowiedziała i wtedy doszło by do czegoś z Sivą.Ja zawsze muszę wszystko popsuć.Co ona musi teraz przeżywać?Już miałam się klaść gdy tylko usłyszałam przyśpiweki Nathana.Brzmiały one tak "Nic się nie stało,naprawdę nic się nie stało,nic się nie stało,po prostu nam się nie udało".Szybko wyszłam z pokoju,ujrzałam go.Ale nie wywoływało to już we mnie jakichkolwiek emocji.Był pijany w trzy dupy,choć nawet to określenie nie oddawało jego stanu upojenia alkoholowego.W ręku coś co niedawno jeszcze było kwiatami,ale jak na nie upadł to uległy samozniszczeniu
-Kat,ja Cię tak kocham wybacz-mamrotał-Przecież wiesz,że...-tego zdania nie zdążył niestety dokończyć bo zasnął trzymając się mojej nogi,starałam się wyrwać z tego "uścisku" w tym celu gwałtownie ruszyłam nogą,on się  ocknął.
-Kat idziemy spać?-zapytał patrząc na mnie
-No chyba nie...Jakbyś chciał wiedzieć to kilka godzin temu zerwałeś ze mną.Ja śpię w sypialni a ty idziesz do salonu-powiedziałam a po chwili przyniosłam mu kołdrę i rzuciłam ją na niego
-Ale to mój dom-oburzył się
-Możesz mnie stąd wywalić,dziś z Twojej strony mogę się wszystkiego spodziewać
-Nie,zostań,proszę-powiedział po czym zaczął się czołgać,bo chodzeniem tego nazwać nie można było,do salonu.
Położyłam się,ta noc jednak zapowiadała się kolejną z tych nieprzespanych...zbyt dużo spraw do przemyślenia...

______________
Ten to wyjątkowa klapa...
Czekam na komy,których z rozdziału na rozdział coraz mniej -.-

7 komentarzy:

  1. Żadna klapa!!
    No przestań tak nazywać swoje piękne, zacne rozdziały!!
    Tak nie można!!
    Nie dość, ze są one coraz lepsze, to ty je nazywasz klapą?
    Kochana, bo zaczniemy inaczej rozmawiać XD
    To tyle mojego okropnego marudzenia ;)
    Rozdział 60 - diamentowa rocznica, że się tak wyrażę ;*
    cieszę się, że nie przerwałaś pisania ;***
    ja mogę dodać ci z 10000000 komów, żebyś tylko nie zawiesiła bloga.
    Czekam na dalsze twoje szalone pomysły kochanie ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no, co ty pleciesz!!!
    Nawet nie wiesz jak bardzo podoba mi się ten rozdział! :D
    Naprawdę!
    Cieszę się, że masz już na swoim koncie 60 rozdziałów tego wspaniałego opowiadania, i ze mogłam to czytać! ^^
    Jesteś fenomenalna za co ci serdecznie dziękuję! :******
    Czekam na Twoje dalsze wspaniałe pomysły! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne <333333
    a sie nachlał o ja xD
    chyba że mówił prawde ....
    dawaj neXt :D
    i gratuluje że to już 60 ^^
    W.

    OdpowiedzUsuń
  4. No Ty to jak coś powiesz to śmiać mi się chce :P Dobre to było z tym że niby ten rozdział to klapa hehe ale się uśmiałam :D
    A teraz bądźmy poważni...
    Co Ty tam znowu marudzisz?!
    Aaaa!!!!! Że rozdział jeszcze jeden zaraz dodasz ;) No to ja rozumiem ;P
    Przestań wygadywać głupoty że rozdział klapa, bo rozdział fantastyczny ;*
    Niech teraz cierpi Nath za swoją głupote!!!
    Piszesz cudownie Kochanie Ty moje ;*
    Kocham Cię ;*******
    I czekam co będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Komentarz mi się usunął -.-
    Napiszę ci później bo kumpela teraz wpada . . .
    A jak nie to jutro dam ci dwa lub trzy komy.
    Sorry . . .
    No, ale to uroki mojego cudnego laptopa -.-"

    Zajebisty rozdział !
    1. Nadal nie wierzę, ze Madi i Seev to rozdeństwo xD
    2. Nathan był pijany, a pijani ludzie podobno mówią prawde, czyli on ją ciągle kocha i chce do niej wrócić!
    Kocham moją inteligencję xD
    3. Groźba !

    Napisałam sobie punkty, które muszę później/jutro rozwinąć :D
    Dawaj neksta i już. Koniec kropka xD
    Ze mna nie ma dyskusji ;p <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest bombowe!
    A nie żadna klapa!
    Jesteś świetna ;***
    Pisaj szybko bo ja tu już czekam na next ;D
    Weny ;*****

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział :)
    to nie jest klapa !!!
    ja chcę już następny

    OdpowiedzUsuń