środa, 2 maja 2012

Rozdział 35

-To ja już nie wiem co jest gorsze-mówiłam
-No chyba lepiej być w ciąży niż umrzeć za miesiąc,co?
-A ty się zastanawiasz nad sensem wypowiadanych przez ciebie słów,bo odnoszę wrażenie iż nie.Bo człowieku ja mam 19lat i już mam być matką dwójki dzieci?Z dwojga złego wolę umrzeć.
-Nie mów tak!!Lepiej chodź do lekarza,upewnić się czy to prawda,chłopakom lepiej jeszcze nic nie mówić,bo ja już wiem jaka będzie ich reakcja.
W głowie miałam pełno różnych myśli które się ze sobą kłóciły,no normalnie w mojej głowie panowała trzecia wojna światowa,to wszystko było tak sprzeczne,że głowa mała.Doszliśmy do lekarza,Nathana nie chcieli ze mną wpuścić więc weszłam sama.Bałam się tego co miałam zaraz usłyszeć,bałam się słusznie,bo lekarz powiedział mi,że owszem jestem w ciąży ale mogę umrzeć podczas porodu,mam się zdecydować czy chcę aż tak bardzo ryzykować czy wolę usunąć dziecko.Wyszłam cała roztrzęsiona tym co przed chwilą usłyszałam,Nathan siedział na korytarzu popijając Nestea
-I jak?-pytał rozpromieniony jak skowronek
-Co?Co mam ci powiedzieć?Mam ci powiedzieć że jestem w ciąży,ale bardzo prawdopodobne,że umrę podczas porodu?
-Ale chyba nie usuniesz tej ciąży??
-Nie wiem,myśle nad tym
-Zrobisz co chcesz-powiedział i olewając mnie odszedł
-Nie zostawiaj mnie!-krzyknęłam ale on sobie nic z tego nie zrobił,pieprzony egoista
Nie wiedziałam co mam robić,no co?Najchętniej to zapadłabym się pod ziemię,albo nie raczej to chciałabym cofnąć czas i go nie poznać,bo właśnie pokazuje jak mu na mnie zależy.Poszłam gdzieś się poszlajać,pomyśleć,nawet nie wiem jakim sposobem znalazłam się na dachu wieżowca,podeszłam,nie miałam zamiaru skakać,po prostu chciałam popatrzeć w dół,popatrzeć na to wszystko z innej perspektywy,tak z góry,powiem,że pomogło,zdecydowałam,że urodzę to dziecko kogokolwiek ono jest,nie ma to znaczenia przynajmniej teraz,a jeśli umrę nie sądzę by ktokolwiek po mnie płakał.Pójdę do Nathana i powiem mu o tym,a to co on z tą wiadomością zrobi jest mi obojętne,choć od jego decyzji zależy moje dalsze życie,życie z nim lub bez niego.Odwróciłam głowę i ujrzałam jego,pośliznęłam się,złapałam się jakiegoś metalowego przedmiotu niewiadomej nazwy i pochodzenia.Spojrzałam niepewnie w dół,to było strasznie wysoko,starałam się jakoś podciągnąć.W końcu Nath do mnie podszedł i wciągnął mnie na górę.Usiedliśmy na środku tego dachu
-Czemu nic nie mówisz?-pytał
-Nie odzywam się bo mnie gardło boli-jakoś mi nie uwierzył więc wzięłam tabletkę na gardło
-Proszę porozmawiajmy szczerze
-Zawsze jestem szczera,nie zauważyłeś?
Nathan stwierdził,że skoro tak bardzo boję się zaryzykować to przecież mogę zdecydować się na aborcję,jakże on jest łaskawy-mogę.Potem zeszliśmy na dół do chłopaków
-Chcemy wam o czymś powiedzieć-mówił oficjalnym tonem Nath
-No..to mówcie bo mina Nathana jest bezcenna
-Kat jest w ciąży-dokończył Nathan
-A z kim?
-Jak ci Tom przypierdole to nie będziesz wiedział co najpierw zbierać czaszkę czy szczękę,z Nathanem chyba ewentualnie jest to efekt gwałtu ale pierdolić to
-Nie no nie wiedziałem Nathan że ty taki zdolny...
-No kto by się spodziewał
-To wy sobie idźcie to opić czy coś
-Kat ogarnij cycki i chodź z nami
-A wy ogarnijcie.... no cokolwiek tam sobie chcecie sobie ogarnijcie
Poszliśmy do parku,aż dziwnie się czułam bo tym razem nie było odpałów,no poza tym że Max zabrał dziecku hulajnogę i zaczął sam na niej jeździć udająć policjanta a tak to wszystko OK...


_____________
PRZEPRASZAM ALE TO CHYBA OSTATNI A PRZYNAJMNIEJ NA RAZIE CHOCIAŻ NIE RÓBCIE SOBIE ZBYT WIELKICH NADZIEI,TO SIĘ JUŻ ZROBIŁO MONOTONNE I BRAKUJE MI JUŻ POMYSŁÓW...

6 komentarzy:

  1. Ej no kurwa sobie chyba kpisz i żartujesz w tym momencie ?!!

    "PRZEPRASZAM ALE TO CHYBA OSTATNI A PRZYNAJMNIEJ NA RAZIE CHOCIAŻ NIE RÓBCIE SOBIE ZBYT WIELKICH NADZIEI,TO SIĘ JUŻ ZROBIŁO MONOTONNE I BRAKUJE MI JUŻ POMYSŁÓW... " Pojebawszy ?;>
    Are you fucking kidding me ?

    Rozdział jest zajebisty ! Jak zawsze !!!!
    Nie pierdoel tylko pisz bo ci z buta wjeżdżam zrobie !

    OdpowiedzUsuń
  2. MONOTONNE?!
    CHUJ CI W ŁEB SZCZELIŁ!?
    JA JUŻ WIEM!
    TA FLAGA COŚ CI TAM ZMNIEJSZYŁA ŻE CHCESZ SKOŃCZYĆ!
    DAWAJ KOLEJNY A NIE PIERDOLISZ GŁUPOTY!
    ZA BARDZO TO KOCHAM ŻEBYŚ SKOŃCZYŁA!

    OdpowiedzUsuń
  3. o ni nie kobito!
    ja chcem wiencej
    plosze nie kończ bo siem polyczem
    wiem że i tak by sie kiedyś skończyło ale nie teraz prosze
    nie będe cie przekonywała że to jest genialne(I TAK JEST)bo i tak sie wyprzesz -.-
    W.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :)
    co ? koniec ? nie !!!!!
    to jest świetne
    czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochanie zrelaksuj się, odpocznij troszkę a pomysły same przyjdą do tej Twojej cudownej główki ;*
    Nie wyrażam zgody na zakończenie opowiadania!
    No a rozdział wspaniały ;)
    Ale z Natha egoista...
    Aż mnie coś telepocze bo mam ochotę mu przywalić...
    I tak jak napisałam w pierwszym zdaniu, masz się do tego zastosować i pisać kolejne rozdziały ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Może potrzebujesz małej przerwy?
    Pomyśl nad tym co ty byś zrobiła będąc na miejscu Kat, a nie co powinna ona zrobić.
    Wierzę, że przyjdą do Twojej głowy tak samo, świetne pomysły jak wcześniej. ;D
    Weny życzę i czekam rozpaczliwie na nexta. ;***
    Wiedz, że za Tobą tęsknimy. ;)

    OdpowiedzUsuń