Co chwile patrzyłam na zegarek.Była dopiero 3.00 zamknęłam oczy a przed oczami miałam tylko to miejsce.Chwilkę się zdrzemnęłam.Ok-4.30 czas się powoli zbierać,bo spóźnię się na samolot.A więc rutynowa kontrola.Zaraz zaraz.Czegoś mi tu brakuje gdzie mój zacny LG Bali? Pierdziu!!Zgubiłam mój kochany telefonik.No cóż-mówi się trudno i ...leci się dalej.W samolocie czułam się jakoś dziwnie,nieswojo.Na szczęście lot był w miarę krótki.Wyszłam.Wszyscy którzy lecieli tym samolotem co ja-po nich ktoś przyszedł czy przyjechał.A ja byłam sama.Poszłam do automatu,kupiłam kakałko czyli lekarstwo na samotność.Usiadłam na walizce.Było mi zimno,próbowałam ogrzać się cieplusim kakałkiem.Nagle niespodziewanie poczułam że ktoś jakby coś na mnie położył,jakby bluza bo zrobiło mi się cieplej.W dupie to mam,szłam w zaparte nie odwrócę się.Nagle przed twarzą ukazała mi się twarz Nathana.W sumie to teraz to już chyba nic mnie w życiu nie zaskoczy,nawet to że on nie wiedząc że miałam przylecieć on tu jest.
-Co ty tu robisz??
-Jak byś nie zauważyła to stoję-tak cenie u ludzi szczerość,nawet jeśli wykracza ona poza granice dopuszczalnych przeze mnie oczekiwanych odpowiedzi
-Mógłbyś chociaż raz się nie wydurniać-wtedy on zaczął dziwnie wpatrywać się w moje ramię,zrobił wielkie oczy
-Co rany nie widziałeś?
-Takiej nie,co ci się stało?
-Nic takiego,co byłoby warte twojej uwagi...
-Ty jesteś warta mojej uwagi-powiedział i puścił uśmiech nr 8
-Ja?!Co Mary ci się znudziła?-wtedy wstałam z walizki,wzięłam ją i odeszłam
-Przecież ja z nią nawet nie byłem,to co widziałaś nie miało żadnego znaczenia,kocham ciebie i tylko ciebie,nikt inny się nie liczy!!-krzyczał
-Ty nawet nie wiesz co znaczy miłość ,więc dlaczego wypowiadasz słowa,których znaczeń nie znasz?To jest niedorzeczne.Encyklopedia ci się kłania
Odeszłam,nie miałam zamiaru przeżywać tego ponownie.Ale co z tego jak on nie potrafił zrozumieć,że nie to nie!!Biegł za mną.Nie wytrzymałam!!
-Chcesz wiedzieć co się stało??!!
-Tak!
-Od czego zacząć?
-Od początku...
-Na początku był chaos,z chaosu narodził się ...
-No to znam,mów to co się wydarzyło
-Z czystym sumieniem stwierdzam,że to wszystko wydarzyło się z twojej winy
-Czyli?!Mów dokładniej
-A więc [...]
-O ja pierdole
-Teraz idę,zostaw mnie w spokoju i zrozum jak bardzo namieszałeś w moim życiu,albo może to ja namieszałam w twoim.Dobra nieważne...
Odeszłam.Już mnie nie próbował zatrzymać.Poszłam do parku,usiadłam na ławce.Rozkleiłam się.Jak mówiłam-jestem słaba emocjonalnie.Przysiadła się do mnie jakaś dziewczyna
-Hej,jestem Nicole.Czemu płaczesz?
-A ty kurwa co?Powieść dokumentalną piszesz albo moją biografię?Nie powinno cię to interesować.Zajmij się swoimi problemami a nie pchasz się z buciorami w czyjeś życie!!!
-Dobrze,przepraszam
-No ja myśle
Boszz jak wkurwiają mnie tacy ludzie.Nic o tobie nie wiedzą a chcą być nie wiadomo kim,chcą pomóc tam gdzie nikt nie jest w stanie pomóc.Wyjęłam z walizki jakiś notatnik i zaczęłam rysować Borysa(postać z komiksu anime,mój mąż xd ).Ale nawet to nie przyniosło mi ulgi.Nie wiem kompletnie co mam zrobić.Nawet nie zorientowałam się kiedy zrobił się wieczór.Jakimś cudem odkleiłam się od tej ławki.Zaczęłam iść ale bez celu gdzie nogi poniosą.Wylądowałam pod domem Nathana,ale nie w tył zwrot trzeba iść gdzie indziej.Trzy razy szłam i za każdym razem trafiałam pod jego dom.Za trzecim razem on wyszedł z domu i zaprosił mnie do środka.Wiedział,że robię to niechętnie ale skorzystałam z jego propozycji...
No cóż nie miałam praktycznie wyboru....
__________________
Pisany tak jakoś mimo braku weny,więc wyszło co wyszło...
Nie wiem dlaczego,ale jakoś smutne rozdziały pisze mi się łatwiej
Ja lubię i te smutne..i te wesołe.! ^^
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest to, że świetne. ;p
Ouu..
OdpowiedzUsuńPrzykroo..
Mi też lepiej pisze się smutasy osatanio. :D
ALE ALE!
JEST GENIALNE I TYLE ODE MNIE! <3
Jeśli ty nie miałaś weny to musisz być geniuszem żeby napisać taki super rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Ja nie zauważyłam tu żadnego braku weny.
OdpowiedzUsuńNie ważne czy są smutne czy wesołe i tak są Wspaniałe! ;)
Każdy Twój rozdział ma to "coś" w sobie ;*
Czekam na kolejne ;D
Super. Jak dla mnie to żadnego braku weny tu nie widać :D :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :D
Świetny :)
OdpowiedzUsuńty twierdzisz , że nie masz weny ? nie wierzę w to .
zajefajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńjuż siem bojem :D
W.
Pisz szybko następny, bo piszesz zajebiście !
OdpowiedzUsuń