poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Rozdział 28

*Opowiada Nathan*

-No Kat,wiemy że udajesz,wstawaj!To polecenie służbowe
-Ej,młody,ona chyba naprawdę zemdlała
-Dzwonie do Sivy-po chwili wybrałem jego numer,w tle leciała piosenka Beyonce-Halo.Po chwili odebrał
-Hug.Ego Sia.Ara estic ocupada.Honetan zerbait garrantzitsua gauza hau itxaron dezagun bada.Eu dansez cu Nareesha.Nu,nu ma deranjeaza.
(Tak przetłumaczę wam to bo nie sądzę abyście znały łacinę,irlandzki itd. Hej,to ja Siva.Jestem teraz zajęty.Jeśli to coś ważnego to niech to coś poczeka.Teraz tańczę z Nareeshą.Nie zawracaj mi głowy.
-Dobra Seev,nie zgrywaj się że z ciebie taka poliglotka Dolores.Tylko przyłaź bo Kat zemdlała.
-Zaraz będę
Zacząłem panikować,nie wiedziałem co robić.No jestem ciekaw co byście zrobili na moim miejscu.
-Nathan ogarnij grzywkę i dzwoń na pogotowie-mówił Max
-You are geniusz!!!
-Teraz się o tym dowiedziałeś?
Po chwili te ciołki tak mówię o pogotowiu-przyjechali.Pojechaliśmy z nimi.Ale jak to w takich momentach bywa nie chcieli jej do nas wpuścić.Siedzieliśmy na korytarzu.Max by ożywić atmosferę opowiadał kawały typu "Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie.Lekarz pyta co się pani stało.A żaba na to coś mi się do dupy przykleiło."(ale sucharr).Po chwili przyszedł lekarz i oznajmił,że jej omdlenie jest objawem ciągłego stresu,nadmiernym wykrwawieniem się z rany,którą posiada i ma na to wpływa też jej wrodzona wada serca.Wróć zaraz jaka wada serca,ja nic nie wiem.

*Tydzień później*

Kat dzisiaj wychodzi ze szpitala.Właśnie po nią jadę a chłopaki obiecali że przygotują dla niej coś na powitanie.Przywitała mnie całusem w policzek.Widać było,że nie najlepiej się czuje.Była jakaś nieobecna
-Nathan ja ci musze o czymś powiedzieć!
-To mów!
-Tam w tym Rzymie ja zostałam zgwałcona!!!!!
-Co????!!!!!!!
-Zabije tego,co ci to zrobił,zobaczysz dorwe skurwiel i mu...
-No co mu zrobisz?Nic na to nie poradzisz.Trudno...Chodźmy już do domu
Weszliśmy do domu.Chłopaki nie żartowali-przygotowali coś extra.Poprzebierali się za żółwie ninja i każdy miał odkurzacz.Dobra te żółwie ninja to ja rozumiem ale odkurzacze? No po co im to?Ale Kat nie było jednak do śmiechu....

______________
Boszzz wydaje mi się że pisze jak pięciolatka ale to nieważne
Dedyki dzisiaj dla:
Aleshy
Olu$
Myia
Kinia ;*
Datura Purple Queen

7 komentarzy:

  1. Weszliśmy do domu.Chłopaki nie żartowali-przygotowali coś extra.Poprzebierali się za żółwie ninja i każdy miał odkurzacz.Dobra te żółwie ninja to ja rozumiem ale odkurzacze?
    SEJ ŁAT?!
    xdd
    Jaezu :D KOCHAAAM ! <33
    NIEZIEMSKIEE *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakra :D
    Rozpierdzielasz tekstami *.*
    Mój mąż się w polilotkę bawi <33
    Czekam na next'a <3

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest rewelacyjne!
    Kocham Cie za te wszystkie rozdziały ;****
    "ogarnij grzywkę" hehehehe
    Powtórze po Nathanie "You are Geniusz!"
    Dawaj szybko kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :)
    to opowiadanie jest cudowne
    pisz szybko następny !

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha. Żółwie ninja, boskie! xd
    Już wyobrażam sobie Toma z tym odkurzaczem.^^
    Czekam na następny rozdział! ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. o kur :D !!!!
    ja siem prawiem zsiurałam !!!!
    nawet moja siostra Directiorenrka sie jarała jak koń!
    zajefajny !!

    W.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Cię ^^
    'Ogarnij grzywkę'
    Hhahaah rozwaliłaś mnie xP
    I jeszcze poliglotka dolores ...
    przypominasz mi czasy, kiedy jeszcze miałam pomyły na opo ;D
    (Kiedy pisałam opo )
    Nie mogę się doczekać następnego rdz ;***
    Wenki ;****

    OdpowiedzUsuń