A list ten brzmiał
Siema.Otóż,mój kumpel zakochał się i to bardzo poważnie,mieszkał z tą dziewczyna i próbował "nawiązać bliższy kontakt" ale mu się nie udawało,niestety musiał wyjechać i teraz bardzo za nią tęskni,co mam mu poradzić? M.
Usiadłam nad tym listem,zastanawiając się co odpisać,gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi,no kogo ja się spodziewałam-to oczywiście Marry
-Z tej pracy to cie kiedyś wyleją wiesz?-mówiłam
-Ee,o co to?-wzięła ten list i zaczęła czytać
-Kurwa Kat
-Licz się ze słowami...-pogroziłam
-No nie w tym sensie,wiesz,że ten list jest o tobie?
-Nie jest o mnie
-A o kim ?
-O jakiejś innej...
-Co odpisałaś?
-No właśnie się zastanawiam
Poradź kumplowi,by zawalczył,może ta dziewczyna nie chciała robić twemu kumplowi nadziei,bo nie była pewna jego uczuć.
*Opowiada Marry*
Wczoraj zadzwonił do mnie Max i pytał gdzie pracuje Kat,stąd też wiedziałam że ten list o niej i o Nathanie.Jeszcze Max jest bardzo anonimowy M. to wcale nie daje do myślenia
*Nazajutrz*
Ten list nie dawał mi spokoju.Poszedł dzisiaj do druku.Na pewno nie był on o mnie.Do mnie tradycyjnie goście,aż się dziwiłam.Tym razem nie była to Marry,tylko Robert.Wszedł z obelgami,bo pozwałam go o alimenty
-Co zrobić dziecko to potrafiłeś ale utrzymać to już dla ciebie problem?-zdawałam sobie sprawę,że uraziłam jego męskie ego,podszedł do mnie i wziął zamach by mnie uderzyć,biedak tylko zapomniał,że boks trenowałam a tego się nie zapomina i mój prawy jak zwykle nie zawiódł.Uciekał aż się kurzyło.Potem znowu pukanie do drzwi
-Kurwa,delegacja czy co?-otworzyłam drzwi,moim oczom ukazał się Nathan
-A co ty tu robisz?-wydukałam,serce przeraźliwie mocno mi biło
-Kazałaś mi o siebie walczyć,więc jestem.Możesz się zerwać?
-Mogę
Poszliśmy do parku,parku w którym się poznaliśmy,ja dokładnie pamiętałam ten dzień.Usiedliśmy na ławce
-Nie łatwo mi mówić o uczuciach-powiedział ale przerwałam mu całując go,tym razem nie miałam zamiaru go za to przepraszać.Potem zaprosił mnie do domu,w sumie też tam mieszkałam,więc.Ale prawdziwy wulkan miłości wybuchł dopiero w domu.Zaschło mi w gardle,poszłam do kuchni,wzięłam wodę i usiadłam na blacie.Po chwili przyszedł Nath,zaczął mnie całować,nie przestając tego robić wziął mnie na ręce,złapał za pośladki a ja oplotłam go nogami i tak mnie niósł.Po drodze wyjął coś z szuflady,nie wiem co.Zaniósł mnie do swojej sypialni,w której jeszcze nie byłam,a to dziwne.Położył na łóżku,zdarłam z niego jego krwistoczerwoną koszulę,która działała na mnie jak płachta na byka.On zrobił to samo z moją koszulką.Po chwili wyjął różowe futerkowe kajdanki i przypiął mnie nimi do łóżka,czułam się taka bezbronna.
-Nie wiedziałam,że z Ciebie taki bad boy(lol)
Zaczął ściągać mi spodnie
-No ale masz gumke??
-Co jaką gumkę?
-Ty naprawdę jesteś taki głupi,czy tylko udajesz?No chyba kurwa nie do włosów,bo chyba nie będziemy się teraz czesać??
-Aaa,mam
W końcu nasze ciała się połączyły.Jak oszalały zaczął dzwonić mój telefon,ale choćbym chciała nie byłam w stanie odebrać.Strasznie ciekawiło mnie kto tak wydzwaniał.Nagle usłyszałam trzask.Ee,złamaliśmy tylko łózko,zdarza się.Upojeni miłością zasneliśmy
Ale badziew...
Możecie zabić mnie za ten rozdział,pozwalam xD
Tylko niech ktoś wpadnie na pogrzeb,albo na stypę xD
Czekam na wasze opinie milordy ;D
-Ty naprawdę jesteś taki głupi,czy tylko udajesz?No chyba kurwa nie do włosów,bo chyba nie będziemy się teraz czesać??
OdpowiedzUsuńhahahhaha :D
Zabijasz mnie wiesz?
JEST NAPRAWDĘ GENIALNE!
Eee.. to tylko łóżko xddd
CUDO I CHCĘ NASTĘPNY!
Cudo <333
OdpowiedzUsuńSzybciutko pisz następny !!! :D ;*
"-Kurwa,delegacja czy co?" hehe
OdpowiedzUsuńŚwietne :]
"-Nie wiedziałam,że z Ciebie taki bad boy"
A to jeszcze lepsze ;)
Uwielbiam:*
ale się uśmiałam przy tym xdd
OdpowiedzUsuńzacny rozdział plebsie xd <3
Super :)
OdpowiedzUsuńNagle usłyszałam trzask.Ee,złamaliśmy tylko łózko,zdarza się. - o_o
świetny blog..
OdpowiedzUsuńfajne i to bardzo :LD ty to masz argumenty np. z tą gumką :D
OdpowiedzUsuń